Ojciec i syn Wilhelm i Benjamin Eimers z załogi GER-3 wygrali 65. Puchar Gordon Bennett po przebyciu dystansu 1572,36 km. Niemiecki zespół poleciał najdalej w linii prostej od miejsca startu w St. Gallen w Szwajcarii. Polskie załogi tym razem bez miejsca na podium.
Polskie załogi POL-1 (Krzysztof Zapart / Adam Ginalski), POL-2 (Mateusz Rękas / Jacek Bogdański) i POL-3 (Andrzej-Bogdan Olszewski / Jarosław Cieslak) zajęły odpowiednio 10., 13. i 17. lokatę.
GER-2 = rodzinny team
To pierwszy raz, kiedy załoga ojca i syna wygrał razem wyścig. 72-letni Wilhelm Eimers jest najbardziej doświadczonym pilotem Pucharu Gordon Bennetta. Ma na swoim koncie starty w aż 29 wyścigach. Wygrywał je pięciokrotnie – w tym roku z Benjaminem Eimersem, w 2014 z Matthiasem Zenge oraz w 2000, 1996 i 1995 z Berndem Landsmannem. Ma również dziewięć srebrnych medali i jeden brązowy. Wilhelm Eimers ustanowił nawet rekord świata FAI, biorąc udział w wyścigu w 1995 roku, kiedy był w powietrzu przez ponad 92 godziny bez przerwy. Co więcej, został nagrodzony prestiżowym dyplomem FAI Montgolfier w 1993 roku. A w zeszłym roku został wpisany do Galerii Sław Balonów i Sterowców FAI CIA.
W przypadku Benjamina Eimersa tegoroczny wyścig Pucharu Gordona Bennetta był jego piątym startem i pierwszym zwycięstwem. W Pucharze Gordona Bennetta Benjamin w latach 2017, 2018, 2019 startował z Matthiasem Zenge. Wówczas dwukrotnie zajął trzecie miejsce na podium. Ze swoim ojcem poleciał po raz pierwszy w 2021 roku.
Po wystartowaniu w piątek z St. Gallen, panowie Eimers polecieli wzdłuż granicy niemiecko-austriackiej i kontynuowali podróż przez Austrię, Węgry, Serbię, Rumunię i Bułgarię. Na bułgarskim wybrzeżu wylądowali o godzinie 05.35. W powietrzu byli 2 dni 12 godzin 50 sekund. W trakcie wyścigu rozważali dwie opcje lotu. Jedna kierowała na południe Grecji, a druga w kierunku granicy bułgarsko-tureckiej. Trzy balony wybrały opcję „grecką”, podczas gdy inni wybrali „Morze Czarne”. W tym roku wyścig okazał się wyjątkowo trudny, ponieważ obszar rywalizacji nie obejmował Turcji. Dlatego piloci mieli trudne zadanie latania jak najbliżej bułgarsko-tureckiej granicy bez jej przekraczania, aby uniknąć dyskwalifikacji. Rywalizacja balonowych załóg była ekscytująca do samego końca. W rzeczywistości kilka zespołów walczyło o pierwsze miejsce do ostatnich minut wyścigu.
Ceremonia medalowa odbędzie się w sobotę 10 września w St. Gallen.